https://hook.eu1.make.com/2mbm4g8l985vh4c5kingrk0c82ehbfec

Lekcja tekstowa

Krytyczne artykuły na temat ćwiczenia z korkiem:

Lekcja audio

Krytyczne artykuły na temat ćwiczenia z korkiem:

Zadanie

Krytyczne artykuły na temat ćwiczenia z korkiem:

Dodatkowe informacje
Dodatkowe informacje
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Lekcja dotyczy narracji w filmie oraz mówienia do kamery. Omawiane są kwestie związane z treścią i językiem mówionym, notowaniem, unikaniem wad językowych, opisywaniem i precyzją wypowiedzi.

Narracją w filmie jest wszystko: otoczenie, muzyka, klimat. Są całe przedmioty na studiach, które nazywają się właśnie: “narracja w filmie”. Większość tego kursu jest niejako o narracji filmowej, którą ja nazywam storytellingiem. Natomiast w tej lekcji skupimy się na narracji, którą prowadzimy my - jak mówimy do kamery i o czym.

“Jak mówić, żeby nas słuchano” - to bardzo interesujący wykład prof. Bralczyka, który można znaleźć na YouTube. Są tacy ludzie, którzy wysławiają się tak pięknie, że nie można przestać ich słuchać, nawet gdy recytują listę zakupów. Nie da się tego nauczyć na jednej lekcji, to w dużej mierze oczytanie i staranność, na co dzień, w posługiwaniu się językiem.

Jest jednak kilka tricków, które można od razu wprowadzić do swoich wypowiedzi, które sprawią, że narracja w filmie będzie po prostu lepsza. I nie będę tu mówić o poprawnej polszczyźnie, bo to wszyscy wiemy - dobrze jest mówić poprawnie.

  • po pierwsze - miej coś do powiedzenia. Zanim będziecie opowiadać o czymś - trzeba poznać dobrze jakiś temat. Nie po łebkach, nie tak że mówicie o czymś, o czym ostatnio przeczytaliście przy okazji. Bo to słychać. Zdradzi Was mowa ciała, jeśli przed chwilą przeczytaliście o czymś na Wikipedii. Temat trzeba poznać na tyle, by móc swobodnie formułować własne myśli, na wiele sposobów. Wielu twórców, zwłaszcza tych najmłodszych, chce założyć kanał na YouTube. Ale o czym? Wiedza, pasja - to są czynniki, które są bardzo atrakcyjne dla widza, czy słuchacza. Zdarzyło mi się oglądać filmy terrarystyczne, czy dotyczące renowacji obrazów - z którymi nie mam nic wspólnego, ale autor mówił o tym w taki sposób, że nie mogłam się oderwać. Ciekawy temat to jedno, ale moim zdaniem - opowiadać można ciekawie o absolutnie wszystkim. I najprostszym sposobem na zaciekawienie innych jest po prostu wiedzieć, szczerze się tym interesować i mieć do powiedzenia więcej, niż finalnie trafi do filmu.
  • po drugie - język pisany i język mówiony znacznie różnią się od siebie. Język mówiony jest mówiąc krótko - bardziej potoczny. Bardzo często jest tak, że osoba, która chce wypaść mądrze przed kamerą - używa sformułowań właśnie z tekstu pisanego. Efekt jest taki, że brzmi to gorzej, niż gdyby po prostu się wyluzowała i mówiła, jak do kolegi. Osoby, których przyjemnie się słucha, których uważamy za dobrych mówców, używają też słownictwa zrozumiałego dla wszystkich, nie wplatają wyrafinowanych słów, których nie używa się w języku na co dzień.

Nie jest to wszystko proste na początku, bo kamera peszy. Ale jak z większością rzeczy, które trzeba wytrenować - zaczynamy od, po prostu, dostrzeżenia tego.

Przykładowo:

“Aby poznać historię tego miejsca, trzeba przenieść się do 1800 roku. Wtedy te wszystkie wzgórza były typowo rolniczym terenem. Właśnie ta wysokość sprawiała, że warzywa udawały się tutaj świetnie. I to były wielkie farmy. Następnie w roku w 1945 roku, zmieniono status tego rejonu rolniczego, na mieszkalny.”

To jest autentyczny cytat, który pisząc ten kurs usłyszałam na instatory. Jest niczym wykład. A instastory jest szybkim medium, z którego korzystamy w kolejce, w toalecie, oglądamy jednym okiem. Tego typu informacje wymagają skupienia, zagłębienia się w temat - więc już sam dobór tematyki - bym odradzała. Ale jak powiedzieć to lepiej.

“Na początku XIX wieku, tu wszędzie, były pola. Ludzie uprawiali tu warzywa na wielkich farmach. Na tej wysokości wszystko rosło jak oszalałe. Dzielnica mieszkalna powstała tutaj wbrew pozorom nie tak dawno, dopiero w połowie XX wieku.

Te same informacje, krótsze zdania, zaokrąglone daty, nad którymi nie trzeba się dłużej zastanowić, żeby zrozumieć, kiedy mniej więcej to było. Chyba, że jest to istotne i to program historyczny. Ograniczenie strony biernej do minimum.

Można oczywiście na wiele różnych sposobów przeredagować to zdanie, by zaznaczyć najważniejszą rzecz, którą chcemy przekazać. Czy to, że warzywa były tutaj fantastyczne, bo klimat im sprzyjał, czy kiedy ludzie chcieli się tu osiedlać. Jeśli informacji chcemy zawrzeć dużo - trzeba to wszystko uprościć. Bo inaczej zanudzimy widza.

Zgaduję, że osoba, która przygotowała sobie tę wypowiedź - najpierw ją napisała.

  • I tutaj kolejna porada - nie pisz sobie tego co chcesz powiedzieć - całymi zdaniami, które potem powtórzysz do kamery. Aktorzy całe życie szlifują swój fach, by brzmieć naturalnie, gdy wypowiadają wyuczone kwestie. Dla reszty ludzi - najprostszy sposób, by mówić naturalnie to: znać dobrze temat, wiedzieć, co chce się powiedzieć, ale mówić. Nie czytać, nie kuć na blachę, tylko opowiadać drugiemu człowiekowi.

Ja sobie zawsze rozpisuję filmy, 80% procent tego co w nich mówię - jest wcześniej zaplanowane, czasem 3 minuty przed nagraniem, ale jednak. Piszę sobie słowa kluczowe, których na pewno chcę użyć i układam w jakąś sensowną kolejność, co powiem, jak to powiem, kiedy to powiem. Skrótowo.

  • warto zwracać uwagę na zapychacze językowe - tzw. wata słowna: “szczerze mówiąc, w gruncie rzeczy, prawdę powiedziawszy, chciałam powiedzieć, że”. Tego typu sformułowania to słowa, lub wyrażenia, które nie mają żadnej wartości. Gdyby ich się pozbyć ze zdania - nic by się nie zmieniło. Służą zazwyczaj temu, że w trakcie mówienia - zastanawiamy się nad tym co chcemy powiedzieć. I są pauzą dla nas na myślenie. Rozwleczeniem naszej wypowiedzi, grą na zwłokę. Ale niestety też sprawiają, że w tym czasie możemy stracić uwagę widza, jeśli będzie tego za dużo. W każdym zdaniu na przykład.
  • yyy eeee - to kolejne zapychacze, które stosujemy w tym samym celu. Żeby mieć czas na zastanowienie, sugerować że jeszcze nie skończyliśmy wypowiedzi. Aby się tego pozbyć musimy na co dzień również przestać tak mówić. W zwykłych rozmowach. Zwracać na to uwagę w codziennym języku, bo robimy to nieświadomie. Można to np. zamienić na ciszę. Na pauzę. Po prostu starać się w momencie zastanowienia - wyłapać w naszym języku “eee” i nie wydawać dźwięku. Albo wydłużając słowa, delikatnie. Kiedy czujemy, że tracimy wątek, możemy na przykład trochę zwolnić naszą wypowiedź (cisza), i po momencie ciszy dokończyć zdanie.
  • Staraj się nie używać określeń: ładne, brzydkie. Jest tu ładnie. Ładnie czyli jak? Powietrze jest rześkie, jest zielono, słychać rzekę, która jest tuż za miastem. Ładnie - dajesz znać, że Tobie się podoba. Tylko tyle, ale nie ma żadnych informacji, które sprawią, że ktoś sobie sam może wyrobić zdanie, czyli zaangażować się w historię, którą ogląda. To jest pyszne. Czyli jakie? Smakiem przypomina orzechy, ale zostawia buraczany posmak. Mi smakuje - opcjonalnie. Mówisz do kogoś, kto przeżywa swoją przygodę oglądając Twój film, ma swoje odczucia, niech pomyśli czy to by mu smakowało, czy nie.
  • Staraj się używać zwrotów precyzyjnych i zgodnych z prawdą.

“Zapraszam Was dzisiaj na jedyne i niepowtarzalne wydarzenie, festiwal Pol’and’Rock”.

Festiwal ten powtarza się przecież co roku. Autorowi tych słów chodziło bardziej o:

“Zapraszam Was na jedyny w swoim rodzaju festiwal”

“Nie ma drugiego takiego festiwalu na świecie”.

albo:

“Przysłowiowo.” - Mówiąc kolokwialnie.

albo:

“kto powiedział, że <spacer> musi być nudny?” - spacer nie uchodzi powszechnie za nudny, to tak jakby to nam wszystkim się tak miało kojarzyć.

  • Nie mów oczywistości, które widać. “Za mną jest budynek”. Widz go widzi. Lepiej przejść od razu do rzeczy - “W domu hrabiego Draculi, zawsze są tłumy ludzi”. Albo nieco bardziej z RIGCZem “Każdy kto przyjeżdża do tego miasteczka - idzie tutaj. Wszyscy znamy hrabiego Draculę. Gdybyśmy zajrzeli w to okno w 1560 roku, zobaczylibyśmy jak się rodzi.”.

Wiem, przykład trochę ekstremalny i karykaturalny, łatwo popaść w śmieszność, ale chcę uwydatnić to, o co mi chodzi. O opowieść inną niż wszystkie, słyszane wiele razy.

  • Staraj się podawać ludziom informację, których nie wiedzą, lub o których nie słyszeli już wielokrotnie z innych źródeł. Czasem jest to potrzebne do tego, by podprowadzić jakiś wątek, żeby wypowiedź nie była sucha i kompletnie z czapy. Ale jeśli tak - warto jak najszybciej powiedzieć to co trzeba, najszybciej - czyli najmniejszą ilością słów i tylko niezbędne minimum.

To jest szczególnie ważne w kontekście tworzenia, na przykład, na YouTube.

“Witajcie Kochani, pozdrawiam Was bardzo serdecznie, dawno mnie nie było na moim kanale. Właściwie to chyba ostatnio nagrywałam dla Was 4 tygodnie temu, może 5? Sama już nie pamiętam. Mieliśmy trochę zawirowań i jakoś tak nie mogłam zebrać się do nagrania. Ale już wracam, stwierdziłam, że złapię za kamerę. Zapraszam Was do oglądania dalej”.

Co jest nie tak z tym wstępem? Dużo słów, dużo rozbiegówki, mało istotnych informacji. Taki wstęp jest bardzo prywatny - przebrną głównie osoby, które są już zżyte z jakimś Youtuberem. Jeśli ktoś po raz pierwszy wejdzie na Wasz kanał i zacznie od tego filmu - najprawdopodobniej nie zostanie, bo czemu miałby? Tak naprawdę wystarczyłoby krótkie - Cześć! Zapraszam. I od razu przejście do tematu, w zależności od tego o czym jest vlog.

Ludzie, którzy oglądają VOD, czyli Video on Demand, sami wybierają swoje treści. Nie mają jednego programu w telewizji, na który są skazani. Wtedy najczęściej wybierają oglądanie tego co IM się przyda, co wpłynie na ICH życie, co będzie dla nich wartością, czego ONI się nauczą.

Wcale nie są ciekawi, czemu osoba, której nie znają - nie mogła się zabrać za nagrywanie filmów i co w tym czasie robiła.

  • na koniec - mam bardzo fajną poradę, jak w minutę poprawić swoją dykcję. Bez ćwiczeń. które bardzo by się przydały, jest pełno najróżniejszych w internecie i ja bardzo zachęcam. Ale jeśli potrzebujecie czegoś natychmiast.

Bierzecie korek, taki zwykły korek do wina. Wkładacie go między zęby w taki sposób i czytacie sobie coś na głos, lub mówicie kwestię, którą zaraz będzie trzeba powiedzieć przed kamerą. Ważne jest to, by starać się w tym czasie mówić jak najbardziej wyraźnie. Każdą literkę. Tak jakbyście chcieli, by osoba obok Was zrozumiała. Minuta, może dwie. Kiedy wyjmiecie korek z ust - zobaczycie o ile łatwiej się Wam mówi i że już wyraźniej wymawiacie słowa. Spróbujcie, bo to naprawdę jest hit.

Podsumowując:

  • starajcie się dostrzegać różnicę między językiem pisanym, a mówionym
  • nie czytajcie z kartki, nie przygotowujcie sobie gotowych zdań
  • upraszczajcie język, skracajcie go, pozbawiajcie go zbędnych elementów
  • nie używajcie wyrafinowanych słów, niezrozumiałych dla większości odbiorców
  • bądźcie precyzyjny w wypowiedzi - ładne, to nie opis
  • starajcie się, na co dzień, eliminować z języka przerywniki: eee i yyy
  • bądźcie kreatywni - nie powielajcie tego co słyszeliście wielokrotnie w innych filmach

Krytyczne artykuły na temat ćwiczenia z korkiem:

10. Narracja w filmie
keyboard_arrow_down
Kurs Filmowy Globstory
99%
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.
No items found.
No items found.
No items found.
No items found.
No items found.
No items found.
No items found.
No items found.
No items found.
No items found.